First minute – tak, ale ostrożnie

First minute – tak, ale ostrożnie

Biura podróży już pod koniec roku kalendarzowego mają przygotowaną ofertę na nowy sezon. Jednak najwięcej osób zazwyczaj wykupuje wycieczki dopiero w tzw. wysokim sezonie, czyli okresie późnej wiosny i letnim. Dla tych którzy zdecydują się na rezerwację wcześniej, biura podróży maja atrakcyjne upusty cenowe, nawet do 1/3 ceny katalogowej. O takich ofertach mówi się first minute, bo w przeciwieństwie do ofert last minute, wykupuje się je z dużym wyprzedzeniem, nawet na kilka miesięcy przed planowaną datą wyjazdu. Opłaca się to zarówno finansowo jak i z innych względów. Ważne jest też to, że mamy w czym wybierać. Najlepsze oferty, w najkorzystniejszych cenach mających się doskonale do jakości np. hotelu, są jeszcze dostępne. Bez problemu można też znaleźć taką wycieczkę, która będzie przypadać na dogodny dla nas termin. W przypadku ofert last minute nie mamy takiego komfortu – wówczas musimy dostosować termin urlopu do terminu wyjazdu. Oczywiście, nie należy brać pierwszej lepszej oferty first minute. Niska cena nie zawsze uwzględnia bowiem koszty dodatkowe, takie jak opłaty za bagaż, opłaty lotniskowe czy paliwowe. Są to niewielkie sumy, ale zebrane razem mogą dodatkowo obciążyć nas budżet. Dlatego każdą wycieczkę trzeba rezerwować z głową i bez pośpiechu, by potem swojej decyzji nie żałować.